Naprzód Ostrowy- GKS Dubidze 2-1 (1-1)

W dzisiejszym meczu sprawdzaliśmy nowe ustawienie, ale wynikło ono z absencji zawodników, niż z zamierzonego działania. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

GKS w ustawieniu Wiśniewski, Kowalski, Michalczyk, Ptak, Walaszczyk, Krzypkowski, Skorupski, Foryś, Garus, Wiśniewski A., Fit w rezerwie byli Turek D., Kurzynoga, Szczekocki. Zabrakła dziś kluczowych zawodników z rundy jesiennej tj.: Kaczmarek, Turek M., Krzak, Witecki, zabrakło dziś również zawodnika testowanego i Naszego nieszczęśnika Przemka Sojdy, który po zabiegu dochodzi do zdrowia w szpitalu. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i OK.

Jak na złość z środkowych pomocników został tylko Skorupski oraz uniwersalny Turek Dominik, który dotarł w ostatniej chwili tuż przedmeczem, ale była to okazja do sprawdzenia się w rozgrywaniu dla kilku zawodników jak Foryś, Walaszczyk dla którego był to powrót po długiej przerwie i trzeba przyznać spisał się w środku pomocy przyzwoicie jak na tak długą przerwę w grze i lepiej  niż później w ataku.  

Mecz walki tak krótko można podsumować spotkanie. Na pierwszą bramkę trzeba było czekać aż do 36 minuty, gdy po zagraniu Fita do Krzypkowskiego akcją na raty jak w Providencie kończy Szczekocki- nie ważne jak ważne, że w sieci.

Początek należał do GKS ale po 30 minutach przejął inicjatywę Naprzód, ale po szybkim odbiorze Fita pada bramka. Końcówka pierwszej połowy należała do gospodarzy, którzy wyrównali w 42 minucie wykorzystując dziurę w środku boiska. 

Na początku drugiej połowy 100% sytuacji nie wykorzystał Fit. W 87minucie karny po zagraniu ręką wykorzystuje Naprzód.

Z racji że graliśmy po 2x50minut zostało trochę więcej czasu i było kilka sytuacji na wyrównanie, ale zabrakło szczęścia i spokoju pod bramką: Kurzynodze, Fitowi, Dominikowi Turkowi, Skorupskiemu trochę dużo sytuacji jak na 12 minut, ale wynik poszedł w świat.