Dubidze- Radoszewice 5-2 (3-0)

Dubidze- Radoszewice 5-2 (3-0)

Zderzenie z BMW, ale poduszki się nie otworzyły. Ostatni mecz z czołówką był popisem już od pierwszych sekund, bo już 26 sekundzie było 1-0. Akcja Kowalski -Skorupski- Walaszczyk kończy bramką Dominik Turek. W 12 minucie powinno być 2-0, ale Garus po  zagraniu Sojdy sprawdzał siłę w nodze -ooooj była i to duuuuuuuża, ale zamiast bramki tylko jęk zawodu. W 20 minucie 2-0 już stało się faktem akcja braci Turków zagrywa Mateusz, a Dominik pakuje piłkę do bramki. Dwie minuty  później już 3-0 akcja Dominika Turka i perfekcyjny obieg Krzypkowskiego - bramka Jacka tylko formalnością. W 35 minucie akcja niczym Barcelona z klepki Kowalski, Krzypkowski, Skorupski niestety zabrakło tylko bramki. W pierwszej połowie próbowali jeszcze Krzypkowski, Skorupski, i kilka razy Sojda ale bez efektów bramkowych.

W drugiej połowie zaczęło się obiecująco, ale w 48 Sojda po zagraniu Krzypkowskiego przestrzelił, a w 50 minucie Dominika Turka zablokowali i wybili piłkę z pustej bramki, ale co się odwlecze to ... Sojda wrzuca, a obrońca Radoszewic strzela samobója naciskany przez Walaszczyka 4-0. Ale czujność została uśpiona i w 60 minucie 100% akcję brani Wiśniewski, a chwilę później tracimy po kolejnym błędzie tracimy pierwszą bramkę w 62 minucie.  A w 64 tracimy drugą bramkę, po kopii akcji z 62 minuty. Zaczęło się robić nerwowo, ale w doliczonym czasie Sojda na raty zdobywa swoją bramkę głową po wrzutce Mateusza Turka.

Dziś było widać zdecydowaną przewaga Dubidz to że padło tylko pięć goli to najmniejszy wymiar kary. Widać było pomysł i polot w akcjach, a zawodnicy Radoszewic nie nadążali za szybką grą ofensywną. Dawno Radoszewice nie dostały tylu bramek, ale pokazaliśmy również jaka jest przepaść między drużynami, które będą liczyły się w rywalizacji o awans, a solidnym ligowcem. Drużynę gości czeka jeszcze rywalizacja z pozostałymi drużynami z czuba tabeli. Makowiska, Działoszyn i Siemkowice pokażą im miejsce w szeregu, choć życzymy powodzenia, ale to może nie wystarczyć, by zdobywać punkty. Choć to jest "Bundesliga" więc wszystko jest możliwe. Dziś było to spotkanie ucznia z profesorem, a zawodnicy Dubidz pokazali, że stać ich na wiele. Pomimo rotacji w składzie gra wyglądała więcej niż przyzwoicie, a zmiennicy pokazali, że mogą z powodzeniem grać na przyzwoitym poziomie. niektórym zabrakło tylko kropki nad "i" w postaci bramki. Cieszy spora ilość bramek, ale jeszcze bardziej cieszy ilość akcji i celnych strzałów, czasami za nerwowych i zbyt lekkich, ale na plus można powiedzieć ciekawą powtarzalność akcji. Z kreowanych akcji będzie padać coraz więcej bramek, a z zespołowego grania wszyscy korzystają!!! Rywalizacja w drużynie każdego zawodnika zmusza do maksymalnego zaangażowania oraz podnoszenia swoich umiejętności. rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a dziś zawodnicy, którzy dostali swoją szansę pokazali, że łatwo miejsca w drużynie nie oddadzą. 

Następny mecz w Trębaczewie w sobotę 17-10-2015 godz.15.

Wiśniewski- Kowalski (80`Suchanowski),Krzak, Ptak( 63` Witecki), Garus, Krzypkowski, Turek M., Skorupski (80`A.Wiśniewski), Sojda, Walaszczyk (63` Fit), D.Turek

Rezerwowi: Szczekocki, Kaczmarek, Bęczkowski 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości